Ślub plenerowy i wesele w Dworku nad Rozlewskiem w Kluczach koło Olkusza.
Reportaż ślubny Karoliny i Grzegorza
Rzadko tak się zdarza, że z Parą Młodą poznaję się osobiście dopiero w dniu ślubu. Jest to pod wieloma względami niekorzystne jednak, co dziwne, wesela, które w ten sposób sfotografowałem okazały się bardzo udanymi imprezami, a mój kontakt z Parą Młodą był doskonały. Nie inaczej było i tym razem. Z Karoliną i Grzegorzem poznaliśmy się kilka minut przed ich ślubem kiedy dosłownie w biegu przebierali się do ceremonii zaślubin. Mimo, że czas mocno ich gonił to nie było tutaj mowy o stresie czy nerwach. Wszystko na luzaka i z uśmiechem na twarzy. Właśnie wtedy ich polubiłem. Dworek nad Rozlewiskiem w Kluczach to piękny obiekt gdzie oprócz wesela można zorganizować ślub w plenerze. Uwielbiam takie śluby ponieważ ceremonia ślubna połączona z otaczającą naturą doskonale wpływa na klimat uroczystości. Podczas ślubu Karoliny i Grzegorza była piękna sierpniowa pogoda. Zazwyczaj takie ceremonie trwają bardzo krótko. W tym przypadku było trochę inaczej, wszystko jakoś dziwnie się przeciągało. Byłem zadowolony z tego faktu, ponieważ miałem więcej czasu na fotografowanie. Jak się dowiedziałem kilka tygodni później sytuacja ta miała swoje "drugie dno"- świadek zapomniał dowodu osobistego i ceremonia była specjalnie przeciągania aby zdążył on go dostarczyć. Zabawa weselna w sali bankietowej była szalona i jednocześnie pełna wzruszających momentów. Było widać, że zaproszeni goście to zgrana ekipa, która uwielbia swoje towarzystwo i dobrze życzy Nowożeńcom. Kilka dni po ślubie spotkałem się z Karoliną i Grzegorzem ponownie na plenerowej sesji ślubnej, która odbyła się nad stawem czerwonym i zielonym w Kluczach. Miejsce nie było przypadkowe ponieważ Grzegorz w młodzieńczych latach spędzał tam dużo czasu i miał do tego miejsca dużo sentymentu. Zna doskonale tereny Klucz, a jego wskazówki bardzo ułatwiły mi pracę. Razem z Karoliną mogliśmy wysłuchać kilku ciekawych opowieści dotyczących tego miejsca. Na koniec udaliśmy się na Pustynię Błędowską, gdzie przy zachodzącym słońcu wykonałem ostatnie zdjęcia tej sesji. Stawy i pustynia do doskonały zastaw na sesje ślubną. Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę. Dziękuję za obejrzenie moich zdjęć.
Zostaw po sobie ślad w postaci krótkiego komentarza.